Bądź ciekawy innych. Słuchaj i zdobywaj –  zaufanie.

Jak rozmawiać, żeby zdobyć zaufanie?

Michał Szafrański napisał bardzo ciekawą książkę „Zaufanie, czyli waluta przyszłości”.  Super tytuł i bardzo ciekawa książka, w której opisuje jak doszedł od 0 do 7 milionów zysku ze swojego bloga (ja jeszcze nad tym pracuję ;))

Czy  zaufanie to waluta przyszłości? Myślę, że już dziś jest Ona w cenie. Jednym z elementów pozyskiwania zaufania jest zrozumienie. Ludzie otwierają się przed nami wtedy, kiedy mają do nas zaufanie i czują się przy nas bezpiecznie.

Jednym z najlepszych narzędzi do zbudowania zaufania jest właśnie aktywne słuchane i szczere zauważanie innych w tym co robią.

W książkach jest mnóstwo metod jak słuchać podczas rozmowy.

Najczęstsze rady to:

  1. Przytakuj – okazuj zrozumienie.
  2. Uśmiechaj się.
  3. Okazuj zainteresowanie.
  4. Powtarzaj co zrozumiałeś.

Wszystko się zgadza. Tak to są bardzo istotne elementy dobrej rozmowy.

Tak naprawdę to te wszystkie punkty można jednak wyrzucić do kosza. To ściema!

Jeżeli będziesz rozmowę uznawał za technikę to żadne punkty nic nie dadzą.

Słuchanie nie jest listą od odhaczenia! To żadna technika.

 

Autorka książki” We need to talk”  Celestee Headlee  uważa, że dobre słuchanie wymaga zupełnie innych działań.  Zaufanie zdobywa się poprzez autentyczność i szczerość.  Przygotowała własną listę działań, które według niej bardzo się sprawdzają. Nie musisz od razu korzystać ze wszystkich. Spróbuj od tych, które są dla Ciebie najłatwiejsze, a później rozwijaj kolejne (małe sukcesy napędzają nas do dużych).

Oto one:

  1. Skup się na rozmówcy. Odłóż telefon, wyłącz telewizor, radio, przestań czytać gazetę. Przestań udowadniać, że możesz zajmować się wieloma rzeczami na raz!
  2. Nie truj! Nie zachwycaj się sobą i swoimi mądrościami. Nie rób wykładów czy kazań. Nikogo to nie interesuje. Prawdziwe słuchanie wymaga odejścia od siebie! Dopiero, gdy ktoś poczuje się wysłuchany i czuje akceptację dopiero wtedy poczuwa się do otworzenia się i swoich emocji i przeżyć.
  3. Słuchaj, żeby się nauczyć. Każdy! Każdy ma inne doświadczenia. Każdy ma coś ciekawego, czego nie wiesz i mógłbyś się nauczyć. Słuchaj, żeby się nauczyć!
  4. Zadawaj otwarte pytania. KTO? CO? PO CO? JAK? Staraj się unikać pytań na które ktoś może odpowiedzieć TAK lub NIE, DOBRZE lub ŹLE.

Np.

  1.  Zamiast : „Czy byłeś zadowolony z kupna mieszkania?” – „Jakie to uczcie jak się kupuje mieszkanie?”
  2.  Zamiast: „Czy ten produkt jest dla Pana za drogi? – „Co powinno się stać, żeby Pan kupił ten produkt w takiej cenie?
  3.  Zamiast: „Czy dobrze się teraz czujesz?” – „Co teraz czujesz?”
  4. Zamiast: „Zrobiłeś zadanie domowe?” – „Czego się nauczyłeś odrabiając lekcje?”
  5.  Zamiast: „Jak było w szkole? (wiadomo – „dobrze” ;)) – Co ciekawego dziś Ci się spodobało w szkole? (wiem, można odpowiedzieć „nic”, przeważnie pierwsza odpowiedź jest sprawdzaniem czy Ty faktycznie chcesz słuchać, warto wtedy dodać „ale mnie to naprawdę interesuje, pozwól mi się dowiedzieć”)
  1. Nie odpływaj. Staraj się skupić na rozmowie i Twoim rozmówcy. To trudne
  2. Przyznaj się.  Do swoich uczuć albo niewiedzy. Jeżeli czegoś nie wiesz, to się przyznaj i dopytaj. Udawanie w rozmowie jest bardzo łatwe do zauważenia. Bez szczerości trudno o zaufanie. Bądź prawdziwy. Boisz się, to powiedz to, przyznaj się. Ludzie uwielbiają szczerość. Kolega sprzedaje telewizję kablową. Poszedł do po raz pierwszy do klienta z tzw. wyższej półki. Stresował się tym. Na początku rozmowy od razu to odkrył. Wie Pan jeszcze nie obsługiwałem takich Klientów jak Pan, przepraszam że się denerwuję. Na to Klient” „proszę Pana proszę się nie bać wszystko jest ok”. Dalsza rozmowa dla obu stron już przebiegła swobodniej i łatwiej. Kolega swoją otwartością zdobył zaufanie. W efekcie Klient kupił duży pakiet jego usług.  Ciężko nam się czasami przyznać do swoich uczuć i emocji. Próbujemy grać kogoś kim nie jesteśmy i …przegrywamy.
  3. Nie porównuj swojego doświadczenie do kogoś drugiego. To nigdy nie jest to samo. Twój wypadek samochodowy, twoja kontuzja łokcia, czy twoja sytuacja życiowa nigdy nie jest taka jak czyjaś. Nasz mózg w czasie rozmowy sam szuka podobieństw. Ja też tak mam. Warto jednak pohamować się z porównaniami. Wytrzymaj i nie porównuj! 😉 Skup się na rozmówcy.
  4. Staraj się nie powtarzać tego co już mówiłeś wcześniej.
  5. Nie przesadzaj z drobiazgami. Myślisz, że naprawdę kogoś interesują imiona, daty, nazwiska, lata, które usiłujesz sobie na siłę przypomnieć? Ludzi interesuje co robisz codziennie? Jak się zachowujesz? Jakie masz wartości, którymi się posługujesz na co dzień.
    9. Po prostu słuchaj. Jeśli Twoje usta są otwarte to niczego się nie uczysz.

Dlaczego nie słuchamy?

Bo kochamy mówić. Kiedy mówię mam kontrolę. Nie muszę słuchać czegoś czego nie chcę. Jestem w centrum uwagi.

Dlaczego jeszcze nie słuchamy. Średnio mówimy ok 225 słów na minutę. Nasz mózg może wysłuchać ich aż 500! Nasze zmysły wypełniają wiec lukę. Dopowiadamy sobie w myślach te pozostałe 275.

Słuchamy, nie żeby słuchać ale z intencją żeby opowiedzieć.

Potrzeba wysiłku, żeby poświęcić komuś uwagę. Jeżeli tego nie zrobisz to nie jest już rozmowa.  Gdy brak zauważania wtedy ta sytuacja wygląda jakby dwie osoby stały obok siebie krzycząc sobie stojąc w jednym miejscu.

I ostatni punkt, ponoć wymyśliła do siostra autorki

  1. Dobra rozmowa jest jak spódniczka mini. Jest tak krótka, żeby wzbudzić zainteresowanie i tak długa, żeby jednak nie odkryć wszystkiego 😉

Musi być interesująca ale nie za długa! Taka w sam raz.;)

Jak Wam się podobają te punkty? Który z nich wykorzystacie u siebie jako pierwszy?