Aplikacje wspomagające zmiany nawyków
Przyzwyczajenia i nawyki. Każdy je ma. Przeważnie są tak z nami zżyte, albo to raczej my jesteśmy z nimi tak zżyci, że nawet nie uświadamiamy sobie ich istnienia. Po prostu są. Jak słońce, powietrze czy politycy w telewizorze. Jesteśmy do nich tak przyzwyczajeni, że ich nawet nie zauważamy. Z jednych możemy być dumni, np. z uprawiania sportu czy utrzymywanie porządku na biurku. Jest jednak i druga kategoria: te, które chcielibyśmy zmienić lub poprawić. Z nich jesteśmy już zadowoleni dużo mniej. Do nich zaliczę palenie papierosów czy wieczorne „czyszczenie” lodówki z istniejących zapasów. Pierwsze warto chronić i pielęgnować, drugie zmieniać. Na szczęście da się to zrobić. Często pomocny jest w tym jest coach. Gwarantuję, że jeżeli ciężko Ci się zmobilizować, to sesja coachingowa na pewno zwiększy motywację do takich zmian. Jeżeli jednak chcesz sam wprowadzić u siebie nowe, pozytywne zwyczaje to są i na to sposoby. Na pewno jest ich sporo.
Zacznijmy jednak od tego co przeszkadza nam w zmianie nawyków i w ogóle we wprowadzaniu zmian? Jest kilka hamulców wprowadzania zmiany nawyku. To m.in.:
1. Kiepska MOTYWACJA do zmiany (to najważniejszy i najpotężniejszy hamulec).
2. Brak szybkich efektów i spadek zaangażowania.
3. Wysokie oczekiwania i niezauważanie drobnych postępów w zmianach.
Wzrost motywacji zostawiam dla coacha. Na te dwa ostatnie znalazłem sposób. Pierwszym krokiem zmianę jakoś zmierzyć. Nie ma wzrostu motywacji gdy nie zauważamy efektów. Małe sukcesy powodują duże. W każdym procesie bardzo istotne jest, żeby móc efekty zmierzyć i nawet maleńką zmianę zauważyć. Jak to zrobić?
Niedawno znalazłem kalendarz zmiany nawyku w wersji papierowej. Jeżeli ktoś jest zainteresowany to proszę o kontakt. Naprawdę super sprawa. Na kartce zaznaczasz jakie nowe nawyki chcesz wprowadzać i codziennie je zapisujesz. Dzięki temu codziennie widzisz czy masz postęp czy nie? Co robisz, żeby być lepszą wersją siebie? Jakie nawyki wprowadzić do swojego życia? Możesz zacząć od najprostszych: wstanę za pierwszym dzwonkiem budzika, nie spóźnię się do pracy, poczytam książkę przed zaśnięciem, powiem coś miłego partnerowi, jeden dzień w tygodniu nie oglądam TV. Niby zmiany niewielkie, ale robione cyklicznie przechodzą w nawyk. Dobry nawyk, który chcemy i z którego jesteśmy dumni i zadowoleni. Można więc robić to na papierze. A jak jeszcze?
Ostatnio znalazłem kilka aplikacji mobilnych, które również mogą pomóc kontrolować postępy naszych zmian. Byłem bardzo zdziwiony, ale jest ich już sporo. Na App Store znalazłem ich kilkanaście. Jest:
Habit Builder,
Habit Keeper,
Way of Life,
Keep it Green,
Coach.me.
Są jeszcze i inne.
Wszystkie mają za zadanie pomóc nam w zmianie siebie i wyuczeniu się swoich pozytywnych zwyczajów. Mnie spodobały się dwa ostatnie. Bardzo spodobała mi się aplikacja Keep in Green. Wyróżnia się bardzo prostą i intuicyjną obsługą ale też subtelnym eleganckim interfejsem. To naprawdę fajny, prosty program, który warto sprawdzić i przetestować.
Numerem ONE na dzień dzisiejszy jest jednak zdecydowanie aplikacja Coach.me. Gorąco ją polecam. Dla mnie „DeBeściak”. Jest bardzo intuicyjna i przyjazna dla użytkownika. Posiada też sporo funkcji statystycznych informujących ile razy wykonaliśmy nowy nawyk w miesiącu, w tygodniu i jak bardzo się poprawiamy (Keep it Green też je ma). Zaletą tego programu jest jednak to, że nie musimy nawet szukać i sami zastanawiać się co obrać za cel zmiany (o dziwo taki proces poszukiwania co chcemy u siebie poprawić wcale nie jest łatwy. Naprawdę! )
Obfitość załączony przykładowych nawyków do poprawy jest tak duża, że na pewno każdy znajdzie coś dla siebie. Dla bogatszych (to akurat jest płatne) i znających angielski atrakcją jest też funkcja wyboru osobistego coacha, który pomaga w osiąganiu danego nawyku. To dla bogatszych. Wersja bezpłatna jak na razie sprawdza mi się w 100%. Dziś widzę już, że od kilku dni nie jem słodyczy, uczę się słówek i przed wyjściem z domu robię sobie marchewkę do pracy. Na razie to niewiele, tylko parę dni, ale … od razu to widzę. WIDZĘ, ŻE NAWYK DZIAŁA, A JA ODNOSZĘ SUKCESY. Mam namacalny wizualny miernik, że działam sprawnie. Hip. hip hurra. Co więcej, jak jakiegoś nawyku nie zrobię jednego dnia, to widzę, że jednak zrealizowałem go w dwóch innych. To też sukces. Nie zawsze jest tak, że wszystko udaje się zrobić w 100%. Wynik 70% w porównaniu do ZERA to też powód do dumy.
Właśnie SUKCES jest największym motywatorem do wszelkiego działania. Tu takich małych zwycięstw można naprawdę uzbierać sporo. Jeżeli więc ktoś nie wie jak zacząć: zdrowiej jeść, ścielić rano łóżko, pić więcej wody, uczyć się języka, „strącić” z wagi zbędne kilogramy, częściej ćwiczyć nowe umiejętności, to jestem przekonany, że takie aplikacje też mogą mu pomóc. Polecam spróbować. A z którą? Z tą, która najbardziej Wam pasuje. Mnie pasuje… wiecie która 😉 Jedno jest na pewno optymistyczne. Nowe nawyki naprawdę da się wprowadzić do naszego życia. Gwarantuję, że daję to DUŻĄ satysfakcję.
A tych co chcą się mocniej zmotywować do zmian, zachęcam do kontaktu i procesu coachingowego. On daje najlepsze efekty. Warto spróbować.